czwartek, 20 października 2016

Co się stało z Agnieszką Chylińską?

Zachwycałam się nią w Mam Talent i byłam po prostu oczarowana. Agnieszka ogromnie podobała mi się w blond włosach. Wyglądała i zachowywała się tak naturalnie i ciepło. To było fantastyczne. Z Agnieszki wyszła prawdziwa kobieta i miałam wrażenie, że tak będzie już zawsze.


Kolejna metamorfoza Chylińskiej


Buszując w czeluściach YouTube'a trafiałam na fragmenty programu Kuby Wojewódzkiego, gdzie Agnieszka jest gościem. Obejrzałam i oniemiałam. Po raz kolejny totalna metamorfoza. Nie tylko "wyglądowa", ale też jakby mentalna.





Zastanowiłam się przez chwilę, co się stało z tą Agnieszką, którą oglądałam jeszcze jakiś czas temu. Schudła i to bardzo. Wróciła do dawnego, nieco chłodnego i męskiego stylu. Ale największe zdziwienie wywołał u mnie fakt, że Agnieszka wydaje się bardzo przytłoczona, jak sama mówi - wypalona. Mimo to w takim złym (podejrzewam) dla siebie czasie, udało jej się stworzyć naprawdę dobrą płytę.

Stereotyp największych sukcesów


Od razu przypomniał mi się popularny pogląd o tym, że największe dzieła artystyczne rodzą się w bólach. Zastanowiłam, czy tak rzeczywiście jest, że człowiek musi dostać od życia kopa, by był w stanie wykrzesać z siebie najjaśniejsze przejawy talentu i stworzyć coś pięknego. My sobie tu siedzimy spokojnie z daleka od jupiterów i oceniamy:

- Tej wyszło, tej nie wyszło. Ta schudła, tamta zgrubła. Wybrzydzamy, mówimy co dobre, a co złe. Tymczasem w tle mogą czasami dziać się prawdziwe ludzkie dramaty. Życie może naprawdę dopiec, a publiczność wymaga. Trudno jest zwlec się do działania, ale z drugiej strony trzeba.

Gdy patrzę na odmienioną Agnieszkę Chylińską z jednej strony tęsknię za jej poprzednią "wersją". Z drugiej natomiast rozumiem, jak wielką artystką musi być, by na życiowym zakręcie stworzyć krążek, który jest tak dobry. Bo on jest dobry, tak jak utwór, który go promuje. Czuć w nim ból, tęsknotę, pewien rodzaj niespełnienia. I to jest właśnie kluczem do ludzkich serc.

Zresztą przypomnij sobie o tym, że te największe rzeczy zdarzyły się w Twoim życiu właśnie wtedy, gdy było Ci źle. Widocznie problemy pobudzają kreatywność. Człowiek szczęśliwy jest jakiś taki rozlazły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoją opinią dotyczącą wpisu.

Copyright © Literutopia , Blogger