poniedziałek, 25 lutego 2013

Magia wiary według Josepha Murphyego

Magia wiary
W tym miesiącu plan czytelniczy okazał się lepszy niż przewidywałam. Czytałam dużo i intensywnie, a w tym wszystkim znalazł się również czas na Magię wiary Josepha Murphyego.

Magia wiary - Joseph Murphy
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 156

Z książkami tego autora miałam okazję zaznajomić się już jakiś czas temu. Autor Joseph Murphy jest propagatorem rozwoju duchowego i Prawa Przyciągania. Jego słowa od lat pomagają ludziom na całym świecie osiągać swoje cele i stawać się coraz doskonalszymi.

W Potędze podświadomości Murphy skupia się, jak sama nazwa wskazuje na ludzkiej podświadomości, w Magii wiary natomiast prym wiedzie Bóg. Początek książki nie wywarł na mnie najlepszego wrażenia. Sądzę, że pierwszych 20, no może 30 stron odbiegają jakościowo od reszty książki, jakby pisał je ktoś całkiem inny. Początek jest słaby, ale w miarę czytania moja opinia zmieniła się diametralnie.

Magia wiary traktuje Boga jako nasze jedyne źródło odniesienia, źródło obfitości naszego życia i szczęścia. Ja osobiście skłonna jestem do zamiennego używania słów Bóg, Wyższa jaźń, Universum czy Wszechświat. Po przeczytaniu wielu książek z zakresu rozwoju osobistego, skłaniam się ku szerszemu nazewnictwu mocy, która niewątpliwie istnieje i której wszystko zawdzięczamy. Murphy określił ją jako Boga i to oczywiście jest w porządku, z tym, że ludzie niewierzący widząc jedynie Boga, mogliby odpuścić sobie lekturę tej książki, uznając, że traktuje ona o wierze w kościół ect. Książka natomiast dotyczy naszej osobistej wiary w sukces, powodzenie i wynikających z tej wiary korzyści.

Joseph Murphy pisze:
Określ swój cel. Dokąd zmierzasz? Co chcesz osiągnąć? Wyznacz sobie konkretny cel. Następnie przyjmij jako pewnik, że Bóg działa na Twoją korzyść.
Dzięki poczuciu, że „Jestem" w tobie to Bóg, odkrywasz, iż nie masz się czego lękać, bo tworzysz jedność z Wszechmocą, Wszechmądroscią i Wszechobecnoscią. Nikt nie może zabrać ci zdrowia, spokoju, radości ani szczęścia. Nie ma już w tobie licznych „ja", opartych na lęku, zwątpieniu i przesądach. Żyjesz teraz w poczuciu boskiej obecności i masz świadomość swojej wolności.
Zapisz sobie głęboko w sercu tę codzienną modlitwę: „Bóg jest źródłem mych bogactw, które napływają teraz do mnie obficie. Zawsze będę świadomy swej prawdziwej wartości. Hojnie obdzielam świat talentami i otrzymuję za to wspaniałe boskie wynagrodzenie. Dzięki Ci, Ojcze!"
Takie podejście być może nie będzie do zaakceptowania dla wszystkich. Ja przyjmuje jego prawdziwość, gdyż wierzę w nieskończoną inteligencję, którą zamiennie nazywać można Bogiem i wiem, że prawdy wyłożone w tej książce mogą stać się ogromną pomocą w codziennym życiu. Murphy twierdzi, że jeśli w coś głęboko uwierzysz, to świat tak ułoży swoje plany, aby Twoje marzenie zostało zrealizowane i Bóg wesprze Cię w tym zamiarze. Książka okraszona jest wieloma cytatami pochodzącymi z Biblii i ich interpretacją.

To, co szczególnie podoba mi się w książka Murphego to krótkie podnoszące na duchu historyjki, które opowiadają, jak dana osoba zmierzyła się ze swoim problemem i skąd wzięła odpowiedź co było jego przyczyną i jak temu zaradzić. Autor jest osobą głęboko wierzącą, w swojej książce nie pisze na temat żadnego kościoła, czy wyznania, całą uwagę poświęcając Bogu, miłosiernemu, wspierającemu nas stwórcy, który da nam wszystko, o co poprosimy. Książka podnosi na duchu i może stać się początkiem wspaniałej przygody z poznawaniem siebie i praw rządzących światem. Z czystym sumieniem mogę polecić ją osobą, które szukają w swoim życiu czegoś więcej niż to, co otrzymały dotychczas.

Ocena w skali od 1 do 10:
Okładka: 4
Fabuła: 5
Postacie: 3
Pomysł: 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoją opinią dotyczącą wpisu.

Copyright © Literutopia , Blogger