Newsletter - słowo,
które mrozi krem w żyłach pracownikom agencji...
Ok, może trochę
generalizuję. Newsletter nie ścina erytrocytów całym agencjom, a głównie
copywriterom. Wiesz dlaczego? Dlatego że zalewa nas SPAM, a większość z nas nie
czyta ofert handlowych. Mało tego, nie otwieramy nawet tych e-maili, które sami
chcieliśmy odbierać. A jeśli otwieramy, to i tak nie kupujemy nic od firm ani
nie zostawiamy im na fejsie słodkich komentków. Prawda jest brutalna. Przesyt
powoduje niechęć, ale "E-mail marketing. 10 wykładów o skutecznej promocji
w sieci" pokazuje, że można tworzyć wiadomości, które ktoś przeczyta.
E-mail marketing |
E-mail marketing. 10 wykładów o skutecznej promocji w sieci - Piotr Krupa, Maciej Ossowski
Wydawnictwo: Helion
Stron: 136
Księgarnia internetowa
LoveBooks.pl dostarczyła mi książeczkę tak niepozorną, że nie
spodziewałam się po niej wiele. Pomyślałam, że jak cały e-mail marketing można
streścić w 136 stronach? Realy? A tu zonk, bo jednak się da i to nawet bardzo
dobrze. Sama ciągle powtarzam, że dzisiejszy przesyt informacyjny zmusza do
tego, żeby "ściaśniać" (za Kabaretem Moralnego Niepokoju). No więc
autorzy - Piotr Krupa i Maciej Ossowski ściaśnili i nawet fajnie wyszło.
Książka podzielona
jest na 10 rozdziałów. Mamy tu budowanie newslettera, segmentację, problemy w
kampaniach e-mail marketingowych i ich integrację z mediami społecznościowymi.
Całość wyłożona jest bardzo prosto, dosłownie jak krowie na rowie. Małe
rozmiary książki sprawiają, że czyta się ją szybko i wygodnie.
Panie, to ja teraz zrobię gut newsletter?
Nie łudź się, że
przeczytanie książki sprawi, że staniesz się copywriterem wszech czasów. Jest
ona jedynie nakreśleniem podstawowych zasad, a realną wiedzę zdobywa się w
praktyce. Trzeba napisać naprawdę wiele e-maili, by zrozumieć, co działa i
dlaczego to działa w konkretnym przypadku. Każda grupa docelowa jest inna. Tak
naprawdę każdy czytelnik (daj Boże, żeby przyszły klient) jest inny. Zmieniają
się tendencje, potrzeby i możliwości rynku. E-mail marketing też ewoluuje.
Trzeba za nim nadążać, bo inaczej klepanie mailingów nic nie da. Ich głównym
celem jest konwersja i budowanie świadomości marki. Bez tego ani rusz.
Przed przystąpieniem do tworzenia prawdziwego e-mailowego "mięsa", które zawiera główne wezwanie do działania (CTA) oraz generującą wysoką konwersję treść, należy pamiętać o tym, że e-mail ma zupełnie odmienne przeznaczenie niż strona WWW. Wiadomość elektroniczna sama w sobie nie jest celem, a jedynie drogą do niego.
Dla kogo e-mail marketing?
Masz sklep
internetowy, stronę firmową a może forum? E-mail marketing to nie tylko oferty.
Na jego zasadach bazują także inne formy promocji w sieci. Jeżeli prowadzisz
bloga i masz lub chcesz mieć swój newsletter - nie czekaj - przeczytaj książkę.
Możesz oczywiście zacząć od innych pozycji w tym temacie. Obszerniejszych i
dokładniejszych, ale na początku potrzebujesz samych podstaw. Ba, nawet na
zaawansowanym poziomie dobrze jest sobie od czasu do czasu przypomnieć bazę, na
jakiej trzeba stać. Tutaj masz ją wyłożoną klarownie i konkretnie.
"E-mail
marketing. 10 wykładów o skutecznej promocji w sieci" to książka dla
początkujących copywriterów i marketerów. To też fajna pozycja dla wszystkich tych,
którzy chcą osiągnąć trochę więcej w wirtualnym świecie, ale nie mają czasu na
metodę prób i błędów. Dodatkowo, jeśli jesteś kobietą, to co parę stron możesz
sobie zerknąć na tylną okładkę. Jeden z autorów to naprawdę niezłe ciacho. :)
Ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuń